Quantcast
Channel: INFINITY BLOG

Naturativ Koloryzująco-rozświetlający balsam do nóg i innych części ciała

$
0
0
Co prawda mamy już jesień, ale sukienki jeszcze są w użyciu. Przyszły tydzień na Pomorzu ma być ciepły (18 stopni!) i bardzo słoneczny, więc gołe nogi w botkach na pewno jeszcze będą grane. Podczas ciepłych, letnich dni często podkreślałam delikatną opaleniznę bardzo fajnym produktem - Koloryzująco-rozświetlającym balsamem do nóg i innych części ciała marki Naturativ, który zamierzam wykorzystać jeszcze jesienią, a także zimą - do dekoltu czy w roli rozświetlacza do twarzy.


Rozświetlający i pielęgnujący balsam Naturativ (100 ml/45 zł) ma za zadanie upiększać skórę nóg i innych części ciała. Nałożony cienką warstwą na skórę ujednolica koloryt dodaje subtelnego blasku. Mineralne pigmenty w odcieniu złota rozświetlają skórę i nadają jej ciepłego odcienia. Pigmenty odbijają światło, dlatego nogi wydają się bardziej smukłe i idealnie gładkie. Pigmenty sprawiają też, że zmniejsza się widoczność niedoskonałości: pajączków, przebarwień, siniaków. Balsam przyda się szczególnie nogom, ale upiększy wszystkie wystające spod ubrania części ciała. Doskonale stapia się ze skórą, niezależnie od karnacji - od jasnej do ciemnej. Świetny na bladą skórę oraz na tę już opaloną. Efekt można stopniować, dodając kolejne warstwy kosmetyku. Balsam bardzo dobrze się wchłania, zawiera też niski filtr UV. Nie brudzi ubrań, a zmywa się wodą z mydłem/żelem. Pachnie delikatnie, świeżo. W konsystencji jest bardziej żelowy niż pudrowy, choć napigmentowanie drobniutko zmieloną miką jest tak wysokie, że może wydawać się inaczej. Podsumowując - to naprawdę świetny produkt w ekstra cenie! Subtelnie upiększa, a do tego bardzo przyjemnie nawilża skórę. Pięknie wygląda na skórze, zarówno tej opalonej, jak i bladej. Mistrz!


 Składniki aktywne:
  • olej arganowy - olej o niezwykłym działaniu kosmetycznym; bogaty w trójglicerydy, tokoferole, karotenoidy, nienasycone kwasy tłuszczowe i skwalan; chroni przed wolnymi rodnikami i promieniami słonecznymi, regeneruje naskórek, zapobiega jego wysychaniu; działa przeciwstarzeniowo, nawilża, ujędrnia, poprawia elastyczność skóry; 
  • sok z aloesu -  działa silnie naprawczo, odżywczo i regenerująco, koi po opalaniu, nawilża; 
  • tlenek cynku - mineralny filtr UV, chroni przez odbicie promieni słonecznych; 
  • kaolin - bogaty w mikroelementy (głównie krzem, glin, żelazo, magnez, cynk i wapń) oraz sole mineralne, działa łagodząco, przyśpiesza gojenie oparzeń, wygładza, poprawia koloryt skóry;
  • betaina i gliceryna roślinna - nawilżają i poprawiają kondycję skóry; 
  • naturalne mineralne pigmenty - rozświetlają i dodają blasku.


INCI: Aqua, Isoamyl Laurate, Decyl Cocoate, Zinc Oxide (nano), Caprylic Capric Triglyceride, Glyceryl Stearate, Glycerin, Betaine, Kaolin, Mica, Cetearyl Alcohol, Stearic Acid, Argania Spinosa Kernel Oil*, Cetearyl Glucoside, Titanium Dioxide, Hydrogenated Palm Kernel Glycerides, Bentonite, Hydrogenated Palm Glycerides, Glyceryl Isostearate, Polyhydroxystearic Acid, Benzyl Alcohol, Parfum**, Sodium Phytate, Salicylic Acid, Sorbic Acid, Iron Oxide, Sodium Lauroyl Glutamate, Lysine, Magnesium Chloride, CI 77019, CI 77891, CI 77491

* surowce z uprawy organicznej
** hipoalergiczna kompozycja zapachowa

Lush Botanicals Serum nawilżające z 3% HA Rose Rain

$
0
0
Wodne sera z kwasem hialuronowym to chyba moje ulubione produkty do pielęgnacji twarzy. Odpowiednio skomponowane i nałożone potrafią zdziałać cuda! O produktach marki Lush Botanicals wspominałam na blogu już kilkukrotnie, więcej szczegółów TUTAJ. Dziś opowiem o serum nawilżającym z 3% kwasu hialuronowego, które zwie się Rose Rain, zapraszam.


Rose Rain marki Lush Botanicals(30 ml/215 zł) to wszechstronny produkt o konsystencji hydro-żelu, nie klei się, nie roluje. Może być stosowany jako niezależne serum, baza pod krem lub produkty olejowe lub nawilżająca i liftingująca maska. U mnie najczęściej występuje w roli dziennego serum nałożonego pod serum olejowe i krem. Rose Rain intensywnie nawilża, odżywia i dotlenia skórę. Ułatwia penetrację składników aktywnych w głąb skóry. Stymuluje krążenie w naczyniach krwionośnych, wzmacnia ich ścianki, dotlenia skórę i poprawia jej elastyczność. Różane ekstrakty delikatnie napinają naskórek i spłycają zmarszczki, a ekstrakty z guarany, zielonej kawy i granatu energetyzują skórę i wpływają na jej zdrowy wygląd. Produkt charakteryzuje się uzależniającym zapach świeżych róż. Są ich tu aż trzy gatunki: damasceńska, japońska i stulistna! Aromat jest ultra delikatny, absolutnie nie przeszkadza. 
Wracając do kwestii kwasu hialuronowego, to w serum znajdziemy trzy różne jego cząsteczki, co jest rozwiązaniem optymalnym w produktach z dodatkiem tego składnika, pozwalającym na penetrację w różnych warstwach naskórka. W masce jest go aż 3%. W tym stężeniu wykazuje silne właściwości nie tylko nawilżające, ale i odmładzające, regenerujące i ujędrniające. Kwas hialuronowy bardzo bezpieczny składnik, który sprawdzi się w przypadku każdego typu cery. Osobiście go uwielbiam i muszę mieć w użyciu stale.

Rytuał: Rose Rain możesz stosować na trzy różne sposoby w zależności od potrzeb skóry:
  1. Ultra nawilżające serum hialuronowe. Niezależnie, bez dodatkowego kremu. Nałóż serum na przygotowaną skórę. Pozostaw do wchłonięcia. Moim zdaniem to opcja dla cer tłustych/mieszanych na gorące dni.
  2. Nawilżająca baza hialuronowa pod krem lub produkty olejowe. Na przygotowaną skórę nałóż Rose Rain i w kolejnym kroku zaaplikuj krem lub ulubiony olej. To opcja dla wszystkich typów cer. Moja ulubiona i codzienna od kilku dobrych tygodni.
  3. Intensywnie nawilżająca, odżywiająca i liftingująca skórę maska hialuronowa. Po odświeżeniu skóry nałóż na twarz, szyję i dekolt. Pozostaw na trzydzieści minut do całkowitego wchłonięcia. Przemyj skórę tonikiem i nałóż krem. To także opcja dla wszystkich typów cer. Próbowałam kilkukrotnie tej opcji, efekt wow gwarantowany!
To co? Kto chętny na taki genialny i wielozadaniowy produkt?


Koktajl dla skóry:
  • Woda kwiatowa: z płatków kwiatu róży damasceńskiej;
  • Ekstrakty: z płatków róży stulistnej (rosa centifolia), z płatków róży japońskiej (rosa rugosa), z wina, z owoców truskawki, jeżyn, figi, grantu, guarany, z zielonej kawy, z pestek grejpfruta;
  • Niezastąpione: 3% olbrzymia dawka nawilżającego kwasu hialuronowego o cząsteczkach różnej wielkości (gwarantuje nawilżenie na wielu poziomach warstw skóry), Witamina C (naturalna w ekstraktach), roślinna Witamina E (Tocopherol), naturalna Witamina B5 (Panthenol).


INCI: Rosa Damascena Flower Water, Aqua, Sodium Hyaluronate, Simmondsia Chinensis (Jojoba) Seed Oil, Olea Europaea (Olive) Fruit Oil, Helianthus Annuus (Sunflower) Seed Oil, Rosa Centifolia Flower Extract, Rosa Rugosa Flower Extract, Fragaria Ananassa (Strawberry) Fruit Extract, Wine Extract, Rubus Villosus (Blackberry) Fruit Extract, Punica Granatum (Pomegranate) Fruit Extract, Paullinia Cupana (Guarana) Seed Extract, Ficus Carica (Fig) Fruit Extract, Coffea Arabica (Coffee) Seed Extract, Citrus Grandis (Grapefruit) Seed Extract, Tocopherol, Panthenol, Xanthan Gum, Rosa Damascena Flower Oil, Geraniol

O!Figa Esencja Taka Tonka

$
0
0
Im bardziej przykładam się do wyboru produktów do pielęgnacji twarzy tym bardziej utwierdzam się w przekonaniu, że w mój pielęgnacyjny plan jest naprawdę dobrze skomponowany. Wiadomo, że nie tylko kosmetyki mają wpływ na stan naszej cery, bo przecież zależy to także od diety, gospodarki hormonalnej, środowiska w jakim żyjemy itd. Niemniej trzymam się moich kosmetycznych postanowień, o których więcej informacji w tym poście. Dziś post z recenzją dość świeżego produktu z naszego polskiego rynku, ale jakże bogatego i ciekawego pod względem składu! Przed Tobą Esencja Taka Tonka marki O!Figa.


Taka Tonka (30 ml/99,90 zł) to kosmetyk dwufazowy, w składzie którego znajdują się niezwykle rzadkie i ekskluzywne składniki. W tym produkcie, tak jak w serum olejowym Dzika Figa, ponownie ważną rolę odgrywa olej z nasion opuncji figowej, jednak na pierwszy plan wysuwają się wyjątkowe biofermenty i filtraty. Niezwykle ważnym składnikiem Takiej Tonki jest bioferment z tonkowca wonnego. Izolowane polifenole, które się w nim znajdują, pozwalają „chwytać” moc promieni UV (które zazwyczaj uszkadzają naszą skórę) i wykorzystują je do emitowania światła w zakresie widzialnym, zwiększając luminescencję naszej skóry. W rezultacie nasza skóra wydaje się jasna i mniej pomarszczona. Polifenole pomagają ujednolicić odcień skóry, jednocześnie maskując niedoskonałości i zapewniając ochronę antyoksydacyjną przed zewnętrznymi uszkodzeniami.

Esencja jest kosmetykiem składającym się z dwóch faz. Gołym okiem widoczne są fazy olejowa oraz wodna z zauważalnym zmętnieniem. Przed użyciem należy energicznie wstrząsnąć buteleczką. Po wstrząśnięciu otrzymamy jednorodny, mętny roztwór. Po odstawieniu butelki fazy ponownie się wytrącają. Jest to naturalna reakcja w kosmetyku, produkt nie posiada w składzie emulgatora. Esencję stosuję codziennie wieczorem na twarz spryskaną tonikiem. Jedna pompka w zupełności wystarcza na twarz, szyję i dekolt. Preparat bardzo szybko się wchłania, jest dość lekki, wodnisty. Kolejno stosuję serum olejowe Dzika Figa oraz krem. Taka Tonka towarzyszy mi już ponad miesiąc, stosuję ją codziennie. Serum świetnie nawilża, zmiękcza skórę, rano skóra jest rozświetlona, gładka, naprawdę w świetnej kondycji. Cóż tu dużo pisać? Taka Tonka to produkt o niespotykanym i bardzo przemyślanym składzie i genialnym działaniu! Warto wypróbować i dać skórze taki zastrzyk regeneracji i nawilżenia.


Składniki aktywne:
  • Ekstrakt z juki jest naturalnym, czystym ekstraktem pochodzącym z rośliny Jukka Mojave (Yucca glauca) kluczowe składniki z korzeni rośliny, takie jak witaminy, białka, minerały, aminokwasy i cukry. Cukry powodują, że produkt ma delikatnie złuszczający charakter i doskonale pielęgnuje suchą, szorstką skórę sprawiając, że jest ona delikatniejsza i gładsza. Aminokwasy, składnik zatrzymujący wilgoć, pomagają również w oczyszczaniu i uelastycznieniu skóry.
  • Bioferment z bakterii Lactobacillus jest silnym składnikiem opartym na probiotykach, powstałym w wyniku fermentacji Lactobacillus, jednego z gatunków drobnoustrojów wykorzystywanych do produkcji sfermentowanych produktów, takich jak np. kapusta kiszona. Substancja posiada nie tylko właściwości bakteriostatyczne, ale również bardzo silnie nawilża.
  • Olej z opuncji figowej (nazywany również naturalnym botoksem) posiada niezwykłe wręcz właściwości antyoksydacyjne i wygładzające. Doskonale nadaje się do cer problematycznych z tendencjami do wyprysków i zaskórników. Posiada również właściwości nawilżające i regenerujące.
  • Olej z pestek malin wykazuje silne działanie przeciwzmarszczkowe. Wysoka zawartość α-tokoferolu,  γ-tokoferolu, karotenoidów i flawonoidów wpływa na wolne rodniki, działa też antybakteryjnie.
  • Olej z pestek śliwki to kolejny produkt bardzo bogaty w nienasycone kwasy tłuszczowe. Ma fantastyczne właściwości nawilżające i regenerujące. Doskonale sprawdzi się w pielęgnacji cery zanieczyszczonej, problematycznej, reguluje pracę gruczołów łojowych. 
  • Kwas hialuronowy to składnik o silnym działaniu nawilżającym, zwiększającym elastyczność skóry, antyoksydacyjnym i delikatnie liftingującym. Substancja wykorzystana w produkcji  Takiej Tonki jest konserwowana ekocertyfikowanym konserwantem Geogard 221. Nie zawiera parabenów, fenoksyetanolu ani pochodnych mocznika.


INCI: Rosa Damascena Flower Water, Rubus Idaeus Seed Oil, Opuntia Ficus Indica Seed Oil, Lactobacillus/Dipteryx Odorata Seed Ferment Filtrate, Aqua, Sodium Hyaluronate, Prunus Domestica Seed Oil, Yucca Glauca Root Extract, Tocopheryl Acetate, Lactobacillus Ferment, Leuconostoc/Radish Root Ferment Filtrate, Benzyl Alcohol, Dehydroacetic Acid

Jesienne Ekocuda 2018

$
0
0
Poznań, Gdańsk, Warszawa – to w tych miastach miłośnicy kosmetyków naturalnych będą mogli jesienią wziąć udział w Ekocudach, czyli największych targach prezentujących ofertę polskich i zagranicznych producentów kosmetyków naturalnych. Szeroka gama marek, z których można wybrać swoje ulubione „cuda”, w połączeniu z dużą dawką wiedzy ekspertów – to znak rozpoznawczy wydarzenia, które już od dwóch lat integruje społeczność zorientowaną na świadome i naturalne wybory. Wstęp jest bezpłatny.
 

Na jakość naszego życia wpływa całościowe, zrównoważone podejście do sfery ciała i ducha. Stosowanie zdrowych, ekologicznych produktów pielęgnacyjnych to wyraz troski o nasze ciało i o nas samych. Coraz więcej osób podejmuje świadome decyzje zgodne z tym, co bliskie naturze, autentyczne i produkowane w zrównoważonych warunkach. 
 
Ekocuda to jedyne wydarzenie, podczas którego można poznać bliżej tak szeroką ofertę kosmetyków naturalnych, zarówno pielęgnacyjnych, jak i kolorowych. Wstęp jest bezpłatny – wystarczy przyjść, by mieć możliwość poznania, przetestowania i zakupienia szerokiej gamy kosmetyków naturalnych. Poza częścią wystawienniczą, odwiedzający mogą także liczyć na atrakcje, takie jak warsztaty makijażu wykonywanego naturalnymi kosmetykami kolorowymi oraz wykłady. Wybierasz się?

JESIENNA EDYCJA EKOCUDÓW:
  • 20-21 października – Gdańsk, Stadion Energa Gdańsk
  • 27-28 października – Poznań, Concordia Design
  • 17-18 listopada – Warszawa, Centrum Praskie Koneser

Ulubieńcy września i października

$
0
0
Posty z ulubieńcami to jedne z najbardziej poczytnych na blogu. Sama również lubię je przygotowywać. Nie ma nic przyjemniejszego niż polecanie tego, co sama lubię i cenię. Dziś czas na jesiennych ulubieńców września i w sumie już października. W najbliższym czasie będę na pewno bardziej skupiona na moim drugim Maleństwie, które lada dzień przyjdzie na świat, także liczę na wyrozumiałość i cierpliwość z Twojej strony. Tyle tytułem wstępu, zapraszam na post, a w nim pięć świetnych kosmetyków do pielęgnacji.




Lekki balsam do ciała Słodka Pomarańcza i Chili marki Clochee ma za zadanie nawilżać i zatrzymywać wodę w naskórku. Odbudowa naturalnej bariery ochronnej oraz poprawa elastyczności skóry to jego kolejne cele. I tak faktycznie jest. Preparat pomaga załagodzić podrażnienia i przywrócić komfort skóry na długie godziny. Otula ciało aksamitną miękkością i nasyca pięknym zapachem słodkiej pomarańczy z chili. Do tego preparat jest dość lekki, szybko się wchłania, więc po wieczornym prysznicu błyskawicznie można się ubrać. Wydajność także zasługuje na pochwałę! Wspomnę tylko, że do wyboru mamy również inne wersje zapachowe: migdałowo-kwiatowy, dzika róża, czekolada-kumkwat oraz korzenny. Główne składniki aktywne to kompleks Omega 3, 6, 9, olej ze słodkich migdałów czy olej awokado. Sprawdź koniecznie!

INCI: Aqua**, Rosa Damascena Flower Water**, Glycerin**, Persea Gratissima (Avocado) Oil**, Cetyl Alcohol*, Prunus Amygdalus Dulcis (Sweet Almond) Oil**, Cetearyl Alcohol*, Stearyl Alcohol*, Decyl Oleate**, Glyceryl Stearate**, C12-16 Alcohols*, Helianthus Annuus (Sunflower) Seed Oil**, Sucrose Stearate**, Sucrose Tristearate**, Palmitic Acid*, Hydrogenated Lecithin*, Tocopherol**, Parfum***, Benzyl Alcohol*, Salicylic Acid*, Citric Acid**, Sorbic Acid*, Sodium Benzoate**, Potassium Sorbate**, Sodium Hydroxide***, Citronellol***, Benzyl Benzoate***, Geraniol***, Cinnamal***, Citral***, Linalool***, Eugenol***, Limonene***
* Certified ingredients, ** Natural raw materials, *** Approved for natural cosmetics


Otulający żel myjący marki Naturativ (250 ml/49 zł) o iście jesiennym, naturalnym zapachu karmel-cytryna-wanilia łagodnie oczyszcza i myje skórę, nie naruszając jej naturalnej bariery ochronnej. Ekstrakt z cytryny odżywia i wzmacnia skórę, roślinna gliceryna i aloes nawilżają.  Świetny do kąpieli w wannie i pod prysznicem. To mój jesienny ulubieniec! Zarówno działanie, jak i zapach są genialne! Wydajność także zasługuje na duży plus. W serii otulającej znajdziemy także scrub, masło do ciała, balsamy do dłoni, stóp czy ciała oraz olejek do ciała, także dla każdego coś miłego. Podczas zakupów koniecznie skorzystaj z kodu rabatowego, które marka często udostępnia w social mediach czy newsletterze.

INCI: Aqua, Lauryl Glucoside, Ammonium Lauryl Sulfate, Aloe Barbadensis Leaf Juice, Polyglyceryl-4-Caprate, Inulin, Glycerin, Coco-Glucoside, Glyceryl Oleate, Citrus Limon (Lemon) Fruit Extract*, Benzyl Alcohol, Sodium Phytate, Dehydroacetic Acid, Parfum**, Citral***, D-Limonene***, Linalool***, Citric Acid
* surowce z uprawy organicznej
** naturalna kompozycja zapachowa
*** składniki olejków eterycznych


Po ulubieńcach pielęgnacyjnych do ciała czas na pielęgnację twarzy i Nawilżający tonik do twarzy w mgiełce marki D'Alchemy(100 ml/129 zł). Więcej o marce w tym poście. Co do samego toniku to jest to preparat o wyjątkowo łagodnej formule, opartej na hydrolacie różanym, olejkach z róży damasceńskiej i kojących ekstraktach z alg morskich. Doskonale odświeża i tonizuje skórę twarzy, przygotowując ją do dalszej pielęgnacji. Soczysta mgiełka toniku błyskawicznie gasi pragnienie skóry, łagodzi podrażnienia i remineralizuje. Przywraca skórze właściwe pH i działa przeciwstarzeniowo. Morskie ekstrakty roślinne działają przeciwtrądzikowo. Dzięki swym lekko obkurczającym właściwościom zamykają pory i regulują poziom wydzielania sebum. Zawarty w toniku olejek grapefruitowy o delikatnie gorzkiej woni, pozytywnie oddziałuje na zmysły, uprzyjemniając codzienny rytuał pielęgnacji. Stosuję go codziennie rano i wieczorem po oczyszczeniu twarzy. Mgiełka jest idealna, przyjemnie otula skórę bez skraplania. Ułatwia wchłanianie kolejno stosowanego serum. Polecam bardzo!


INCI: Rosa Damascena (Damask rose) Flower Water*, Propanediol*, Aqua*, Glycerin*, Polyglyceryl-4 Laurate Sebacate*, Polyglyceryl-6 Caprate/Caprylate*, Gluconolactone*, Rosa Gallica (French rose) Flower Extract*, Trehalose*, Citrus Paradisi (Grapefruit) Peel Oil**, Sodium Benzoate, Rosa Damascena (Damask rose) Flower Oil**, Hydrolyzed Algin*, Calcium Gluconate, Potassium Sorbate, Sodium Phytate*, Citric Acid*, Sorbic Acid, Zinc Sulfate, Alcohol, Citral***, Citronellol***, Limonene***



Świeży krem na dzień Sunlight marki Lush Botanicals (50 ml/225 zł) to już kolejny produkt tego producenta w mojej kosmetyczce. Tutaj więcej o samej filozofii marki. Sunlight to krem na dzień dla skóry potrzebującej odżywienia, nawilżenia i dotlenienia. Zawiera dużą dawkę antyoksydantów, witamin, minerałów i mojego ulubionego kwasu hialuronowego. Silne antyoksydanty tworzą ochronny parasol przed wolnymi rodnikami. Kompozycja ekstraktów roślinnych zapewnia intensywną detoksykację i dotlenianie skóry. Cenne, odżywcze oleje przywracają skórze blask i zdrowy wygląd. Zawiera mikę, naturalny składnik rozświetlający skórę, dający subtelny efekt glow. Delikatny zapach różano-cytrynowy wprowadza w pogodny nastrój na cały dzień. Konsystencja kremu jest bogata (nietłusta), ale wklepana w skórę szybko się wchłania. Zapewnia mojej suchej cerze niespotykany komfort, uczucie nawilżenia i miękkości, nie obciąża. Jest bardzo wydajny. Stosuję codziennie rano i nie chcę, aby się skończył!

INCI: Rosa Damascena Flower Water, Aqua, Fragaria Ananassa (Strawberry) Seed Oil, Actinidia Chinensis (Kiwi) Seed Oil, Cetearyl Olivate, Sorbitan Olivate, Isostearyl Isostearate, Glycerin, Betaine, Cocos Nucifera (Coconut) Oil, Glyceryl Stearate, Punica Granatum (Pomegranate) Seed Oil, Sorbitan Oleate, Royal Jelly, Rosa Canina Seed Oil, Passiflora Edulis (Passionfruit) Seed Oil, Ribes Nigrum (Black Currant) Seed Oil, Simmondsia Chinensis (Jojoba) Seed Oil, Olea Europaea (Olive) Fruit Oil, Helianthus Annuus (Sunflower) Seed Oil, Sodium Hyaluronate, Tocopherol, Panthenol, Gardenia Tahitensis Flower (Tiare) Extract, Fragaria Ananassa (Strawberry) Fruit Extract, Vitis Vinifera (Grape) Fruit Extract, Prunus Amygdalus Dulcis (Sweet Almond) Seed Extract, Citrus Grandis (Grapefruit) Seed Extract, Aloe Barbadensis Leaf Extract, Cera Alba, Mica, CI 77891 (Titanium Dioxide), Xanthan Gum, Rosa Damascena Flower Oil, Citrus Limonum (Lemon) Peel Oil, Geraniol, Citronellol, Limonene


Na koniec Nawilżająca emulsja myjąca do twarzy marki Vianek (150 ml/ok. 18 zł), do której podchodziłam z wielką rezerwą, po tym jak duet tej samej marki do włosów okazał się strasznie słaby. Sam produkt to kremowa emulsja do mycia twarzy, przeznaczona do cery suchej i wrażliwej. Delikatnie, ale skutecznie usuwa wszelkie zanieczyszczenia, pozostawiając uczucie nawilżenia skóry. Zawiera kompleks humektantów, cenny olej z kiełków pszenicy oraz ekstrakt z kwiatów lipy szerokolistnej, które działają zmiękczająco, zapewniając komfortową czystość i świeżość, bez uczucia ściągnięcia. Wieczorem używam jej po wcześniejszym oczyszczeniu cery micelem i olejem, a rano po prostu do odświeżenia skóry twarzy po nocy. Emulsja jest dość rzadka, przyjemnie i delikatnie pachnie. Pięknie oczyszcza twarz z resztek makijażu, nie podrażnia oczu. Co jednak dla mnie najważniejsze - nie podrażnia i nie przesusza skóry! To naprawdę świetny produkt, który polecam wypróbować!

INCI: Aqua, Vitis Vinifera Seed Oil, Glycerin, Cetyl Alcohol, Urea, Lauryl Glucoside, Cocamidopropyl Betaine, Tilia Platyphyllos Flower Extract, Panthenol, Triticum Vulgare Germ Oil, Glyceryl Oleate, Stearic Acid, Tocopheryl Acetate, Allantoin, Xanthan Gum, Cyamopsis Tetragonoloba Gum, Benzyl Alcohol, Parfum, Dehydroacetic Acid.

Iossi Mango i Kokos. Delikatny cukrowy peeling do ust

$
0
0
W ostatnim czasie Iossi sypie nowościami jak z rękawa. Dopiero co w ofercie pojawiły się pasty do mycia twarzy Oczyszczający Węgiel oraz Delikatny Ryż i Kokos, a tu już kolejna propozycja - Delikatny cukrowy peeling do ust. Mango i Kokos. Ten ostatni stosuję od ponad miesiąca, dziś czas na opinię.


Mango i Kokos. Delikatny cukrowy peeling do ust (15 ml/39 zł) to w 100% naturalny, cudownie słodki, idealny na każdą okazję preparat do pielęgnacji ust. Lekki masaż sprawia, że usta stają się przyjemnie gładkie i miękkie, przygotowane na dzień pełen przygód lub ulubiony kolor szminki. Zrobiony jest z masła mango, oleju kokosowego, cukru z dodatkiem wosku pszczelego, olejku cytrynowego i witaminy E. Drobinki cukru są drobne, coś na kształt pudru, ale wciąż wyczuwalne i spełniające swoją rolę. Można także używać go jako balsam do spierzchniętych ust. Ten właśnie sposób lubię najbardziej - odrobiną peelingu smaruję usta, wargami go rozprowadzam i "dociskam" tak jak przy rozprowadzaniu szminki. Drobiny cukru początkowo złuszczają martwy naskórek, a potem pod wpływem ciepła topią się i znikają, z kolei masła i oleje świetnie regenerują usta. Genialny produkt, zwłaszcza teraz na jesienno - zimową porę! Do tego wydajny. Co do zapachu to jest bardzo delikatny, prawie niewyczuwalny, w moim odbiorze lekko cytrusowy. Konsystencja idealna, miękka, ale zwarta i niezbyt tłusta. Koniecznie wypróbuj!


INCI: Cocos Nucifera Oil (kokos), Sucrose, Mangifera Indica (mango) Seed Butter, Helianthus Annuus Seed (słonecznik) Oil, Ricinus Communis Seed Oil, Cera Alba (wosk pszczeli), Citrus Limon Seed Oil (cytryna), Natural Mixed Tocopherols (naturalna witamina E), Citrus Limon Peel (cytryna) Oil, Copaifera Reticulata Balsam (copaiba) Extract, Beta-Carotene, Citral*, Citronellol*, Linalool*
*naturalne składniki olejków eterycznych

Ministerstwo Dobrego Mydła Skwalan z trzciny cukrowej

$
0
0
Rano i wieczorem pomiędzy nałożone jako pierwsze lekkie serum wodne a ostatni krem, używam serum olejowego. Dosłownie dwie krople na całą twarz i szyję. Aktualnie w użyciu porannym mam Skwalan z trzciny cukrowej od Ministerstwa Dobrego Mydła (30 ml/38 zł). Używam go od dwóch miesięcy, codziennie.


O skwalanie można by mówić długo i obszernie. Początkowo pozyskiwany był z wątroby rekina, później z oliwek. Obecnie najczystszą, najstabilniejszą i cechującą się najlepszymi właściwościami formą skwalanu jest ta pozyskiwana z trzciny cukrowej. Dość jednak powiedzieć, że jest on stabilniejszym odpowiednikiem ludzkiego skwalenu. Skwalen natomiast jest składnikiem naszego własnego sebum - warstwy lipidowej, która nas otula i chroni. Z wiekiem ilość skwalenu spada, robimy się coraz mniej jędrni i elastyczni. No i tutaj wchodzi skwalan, ten z Ministerstwa. Jest to ultralekki, bezzapachowy, hipoalergiczny oraz doskonale wchłaniający się olejek. Idealny dla każdego rodzaju cery, również delikatnej i wrażliwej. Jego drobne cząsteczki głęboko wnikają w skórę odżywiając ją, przywracając gładkość, elastyczność i odpowiedni stopień nawilżenia. Badania kliniczne potwierdzają również jego pozytywny wpływ na koloryt skóry oraz redukcję drobnych zmarszczek. Jest doskonałym nośnikiem składników aktywnych, sprawdza się więc doskonale w mieszankach z innymi olejami. Dziewczyny z Ministerstwa zalecają stosować skwalan jako: zamiennik kremu, olejek do twarzy, serum pod oczy, dodatek do ulubionego kremu, wcierka do włosów i paznokci. Wachlarz zastosowań ogromny! 
Osobiście stosuję go tak, jak napisałam we wstępie czyli jako serum olejowe na wodne serum i pod krem. Takie zastosowanie sprawdza się u mnie genialnie! Skwalan idealnie się wchłania, pozostawiając aksamitną i wspaniale nawilżoną cerę. Skóra z każdym dniem stosowania zyskuje na miękkości i elastyczności. Absolutnie nie obciąża cery, nie zatyka porów, myślę, że to jest świetna opcja na cer mieszanych i tłustych. W każdym bądź razie moja sucha, ale idąca już w kierunku normalnej, cera naprawdę wspaniale wygląda i bardzo korzysta na działaniu skwalanu. Konsystencja to lekki, przezroczysty olejek, zapachu brak. Wydajność ogromna. Koniecznie wypróbuj, tym bardziej, że cena jest więcej jak przyzwoita. Dla mnie hit!

Fitomed || Żel pod prysznic i Szampon do włosów przetłuszczających się

$
0
0
Żel pod prysznic i szampon do włosów to produkty, które używa każdy. Warto zwrócić uwagę, aby preparaty te nie zawierały drażniących dla skóry składników. Nie demonizuję tu absolutnie produktów drogeryjnych, choć sama takich już praktycznie nie używam. Jeśli komuś służą takie kosmetyki to nie mam nic przeciwko. Dziś recenzja dwóch produktów polskiej marki Fitomed w przystępnej cenie.



Żel ziołowy pod prysznic do skóry suchej i wrażliwej Fitomed (250 ml/12,50 zł) zawiera w składzie wyciąg z korzenia mydlnicy lekarskiej, korzenia prawoślazu, owsa, d-pantenol oraz alantoinę. Skutecznie myje, nawilża i osłania skórę. Pachnie delikatnie, roślinnie, lekko się pieni, jest gęsty i wydajny. Produkt spełnił oczekiwania męża. Nie ma się do czego przyczepić.

INCI: Aqua, Herbal Extract: Saponaria Officinalis Root, Althaea Officinalis Root, Avena Sativa, Coco-Betaine, Sodium Cocoyl Isethionate, Glycerin, Lauryl Glucoside, Panthenol, Allantoin, Polyglyceryl-4 caprate, Citric Acid, Benzyl Alcohol, Ethylhexylglycerin, Parfum, Sodium Chloride.


Szampon ziołowy do włosów przetłuszczających się Fitomed (250 ml/12,50 zł) zawiera w składzie świeży wyciąg z korzenia mydlnicy lekarskiej, liścia szałwii, liścia rozmarynu. Zmniejsza przetłuszczanie włosów, poprawia połysk i miękkość włosów, sprzyja naturalnemu układaniu się włosów i podnoszeniu ich u nasady, wygładza powierzchnie włosa. Szampon przyjemnie się pieni, jest gęsty, więc tym samym wydajny. Mąż był zadowolony z tego produktu i poleca go.

INCI: Aqua, Herbal Extract: Saponaria Officinalis Root, Salvia Officinalis, Rosmarinus Officinalis Leaf, Coco-Betaine, Sodium Cocoyl Isethionate, Glycerin, Lauryl Glucoside, Citric Acid, Benzyl Alcohol, Trilaureth-4 Phosphate, Ethylhexylglycerin, Parfum, Sodium Chloride.


Bio Happy Masło do ciała Coco & Lilac

$
0
0
Zima tuż, tuż, więc masła do ciała wracają do łask. Moja sucha skóra potrzebuje aktualnie czegoś bardziej treściwego, co mocno ją nawilży, ukoi i zabezpieczy przed niekorzystnymi czynnikami zewnętrznymi, jak suche powietrze z grzejników, mróz itd. Od jakiegoś miesiąca używam masła do ciała marki Bio Happy, zapraszam na recenzję.



Masło do ciała Bio Happy w wersji Coco&Lilac (125 ml/59,90 zł) to bogaty, kremowy i nietłusty (!) preparat, który faktycznie mocno odżywia i nawilża skórę. Formuła na bazie wysoko skoncentrowanego, organicznego masła kakaowego, pozostawia skórę gładką i jedwabiście pachnącą kwiatowo-pudrowymi, wyszukanymi nutami. Masło wzbogacono emolientem w postaci oleju kokosowego i to faktycznie działa. Mazidło szybko się wchłania, nie oblepia skóry, jest dość lekkie, ale potrzeba chwili, aby je dobrze rozprowadzić. Bardzo kobiece, pudrowe nuty zapachowe to głóg, galbanum, goździk, cynamon, róża, kokos, lilia, jaśmin. Zapach jest bardzo stonowany, delikatny, nie przeszkadza absolutnie. Fanki mocnych, długo utrzymujących się zapachów będą zawiedzione, mnie taki aromat bardzo pasuje, bo stosując masło wieczorem po kąpieli, nie czuję się obciążona zapachem na noc. Całość zwieńcza ciekawe opakowanie w formie słoika. Mam ochotę na więcej z szeregów marki Bio Happy. Może krem do rąk albo woda perfumowana?



Produkty Bio Happy oferują innowacyjne formuły, które spełniają najbardziej rygorystyczne kryteria dla kosmetyków naturalnych. Zapachy kosmetyków Bio Happy powstają w Grasse i są tworzone przez mistrzów perfumeryjnych, francuską firmę , która od wieków specjalizuje się w luksusowych perfumach. Zapachy są tworzone w 100% z naturalnych i organicznych surowców, jak olejki eteryczne i ich pochodne uzyskiwane tylko metodami fizycznymi jak destylacja czy tłoczenie na zimno.

INCI: Aqua, Theobroma cacao seed butter*, Butyrospermum parkii butter*, Glycerin, Helianthus annuus seed oil*, Cocos nucifera oil*, Prunus amygdalus dulcis oil, Hydrogenated palm kernel glycerides, Cetearyl olivate, Sorbitan olivate, Parfum°, Cetearyl alcohol, Caesalpinia spinosa gum, Hydrogenated palm glycerides, Squalene°, Lactic acid, Tocopherol, Potassium sorbate, Sodium benzoate, Beta-sitosterol, Benzyl alcohol, Cinnamyl alcohol°, Eugenol°, Limonene°.

*z rolnictwa ekologicznego
°ze składników naturalnych

Resibo Energetyzująca esencja odmładzająca

$
0
0
W ostatnim czasie Resibo regularnie funduje nam nowości. Energetyzująca esencja odmładzająca, naturalny krem do rąk czy krem ratunkowy SOS czy  to ostatnie z nowych produktów. Dziś recenzja energetyzującej esencji odmładzającej (50 ml/99 zł). Według Resibo ten produkt to codzienna porcja antyoksydantów dla Twojej skóry. To idealny start każdego dnia. Opóźni efekty starzenia i przywróci skórze witalność. Sprawi, że już po pierwszym zastosowaniu poczujesz różnicę w nawilżeniu i napięciu skóry. Jest jak szklanka rześkiej wody, którą wypijasz codziennie rano. Dzięki niej twarz będzie promienna i wyraźnie wypoczęta. Nieoceniona będzie również w sytuacjach „awaryjnych”, jak nadmierne zmęczenie czy niewyspanie. Świetnie sprawdzi się u osób, które spędzają wiele czasu w klimatyzowanych pomieszczeniach. Stosując ją regularnie zauważysz, jak wspaniale zregeneruje Twoją skórę, poprawi napięcie i wizualnie odmłodzi. Czy faktycznie esencja tak działa?



Na początek kilka słów o składnikach, jakie znajdziemy w esencji. Po pierwsze Early Boost PA, czyli roślinna tauryna pozyskiwana z algi Jania Rubens przywraca skórze witalność, błyskawicznie ją napina, wygładza zmarszczki, silnie nawilża, sprawia, że staje się wypoczęta, różnicę w napięciu i nawilżeniu skóry zobaczysz już po pierwszym zastosowaniu. Po drugie moc antyoksydantówekstrakt z pomidora, olej marula i witamina E działają silnie antyoksydacyjnie, działanie to wzmacnia witamina C w swojej najskuteczniejszej i najbardziej stabilnej postaci, która dodatkowo zapobiega przebarwieniom. Esencja ma lekką konsystencję, która przy kontakcie ze skórą staje niemal wodno-żelowa, dzięki czemu świetnie się rozprowadza i błyskawicznie wchłania. Na twarz wystarczy dosłownie pół pompki preparatu. Po chwili od aplikacji można nałożyć krem czy olejowe serum, w zależności od upodobań. Zapach esencji jest nieco zbliżony do olejowego serum marki, w moim odbiorze ziołowo-miodowy, bardzo delikatny i subtelny, piękny! Przechodząc do mojej opinii na temat działania tej esencji to nasuwa mi się tylko jedno słowo - WOW! Po regularnym, codziennym, dwumiesięcznym stosowaniu esencji stwierdzam, że moja cera jest promienna, gładka, mocno nawilżona i jędrna. Oczywiście esencja nie jest jedynym preparatem, jaki aktualnie stosuję, niemniej stwierdzam, że ten produkt działa. Działa widocznie, ale przy tym delikatnie. Jest wydajny. Polecam bardzo!








INCI: Aqua, Prunus Armeniaca Kernel Oil, Glycerin, Propanediol, Butyrospermum Parkii Butter, Ascorbyl Tetraisopalmitate, Sclerocarya Birrea Seed Oil, Tocopherol, Solanum Lycopersicum Fruit/Leaf/Stem Extract, Jania Rubens Extract*, Lysolecithin*, Sclerotium Gum*, Xanthan Gum*, Pullulan*, Sodium Carrageenan*, Benzyl Alcohol, Dehydroacetic Acid, Phenethyl Alcohol*, Sodium Phytate*, Citric Acid, Parfum, Linalool, Geraniol *składniki certyfikowane

SO BIO Organiczny krem CC 5w1

$
0
0
W makijażu używasz podkładu, kremu BB, CC, a może kompletnie nic z tych rzeczy? Osobiście lubię lekkie, nawilżające formuły o delikatnym bądź średnim kryciu, które ładnie wyrównują koloryt i nie rzucają się w oczy. Taki make up no make up - to cenię sobie najbardziej. Od paru miesięcy używam kremu CC 5w1 marki So Bio. 



So Bio Organiczny krem CC 5w1 (30 ml/69,99 zł) to korektor kolorytu skóry, który pozwoli Ci uzyskać nieskazitelną cerę. CCC oznacza Color Control Cream. Ten korektor kolorytu skóry wyrównuje różnice w kolorze skóry, na przykład miejscowe zaczerwienia lub przebarwienia i sprawia, że stają się mniej widoczne. Formuła 5w1 sprawia, że cera staje się rozświetlona i promienna:
1 – ujednolica kolor skóry,
2 – odżywia i nawilża skórę,
3 – rozświetla i wydobywa blask cery,
4 – chroni dzięki antyoksydacyjnemu działaniu oleju z granatu,
5 – SPF 10 chroni przed szkodliwym działaniem promieni słonecznych.

Zawiera wyciąg z ginkgo biloba, który zapobiega zaczerwienieniom, wyciąg z owoców, który sprawia, że skóra jest rozświetlona, granat o działaniu antyoksydacyjnym, nawilżający kwas hialuronowy, odżywcze masło shea, pigmenty korygujące i rozświetlającą masę perłową pochodzenia mineralnego. Krem ma gęstą, bogatą konsystencję, ale rozgrzany w palcach, zaskakująco dobrze rozprowadza się na skórze bez rolowania. U mnie to skóra potraktowana wcześniej pełną pielęgnacją. Delikatnie, świeżo pachnie. Pozostawia satynowe wykończenie, które lubię przypudrować sypkim pudrem. Kryje dość mocno jak na krem CC, ale czyni to bardzo naturalnie i subtelnie. Mój kolor to 02 średni beż. Dla osób o śniadej, oliwkowej cerze idealny. Krem zapewnia przyjemne nawilżenie i całodzienny komfort. Do tego pięknie wygląda na mojej suchej cerze. Polubiłam go bardzo i mam nadzieję, że wystarczy mi aż do wiosny! Polecam!


INCI: Anthemis Nobilis Flower Water*, Aqua (Water), Dicaprylyl Ether, Dicaprylyl Carbonate, Coco-Caprylate/Caprate, Polyglyceryl-2 Dipolyhydroxystearate, Hydrogenated Castor Oil, Glycerin, Acacia Decurrens/Jojoba/Sunflower Seed Wax/Polyglyceryl-3 Esters, Butyrospermum Parkii (Shea) Butter*, Lauroyl Lysine, Polyglyceryl-3 Diisostearate, Zinc Oxide, Magnesium Sulfate, Sodium Chloride, Sodium Levulinate, Iris Germanica Root*, Parfum (Fragrance), Punica Granatum Seed Oil*, Trihydroxystearin, Sodium Benzoate, Aluminum Hydroxide, Bisabolol, Glyceryl Caprylate, Glyceryl Undecylenate, Alcohol**, Sodium Lauroyl Glutamate, Sodium Hyaluronate, Silica, Lactic Acid, Lysine, Magnesium Chloride, Prunus Persica (Peach) Leaf Extract*, Geraniol, Tocopherol, Ginkgo Biloba Leaf Extract*, Citronellol, Pyrus Malus (Apple Fruit) Extract*, Rubus Idaeus (Raspberry Fruit) Extract*, Rosmarinus Officinalis(Rosemary) Extract*, Glycine Soya (Soybean) oil.

*z rolnictwa ekologicznego
99% składników jest pochodzenia naturalnego
39% składników pochodzi z rolnictwa ekologicznego

Iossi Ryżowa piana

$
0
0
Oczyszczanie skóry to pierwszy etap pielęgnacji skóry równie ważny co nawilżanie czy odżywianie. Bez skutecznego oczyszczania cała reszta nie ma sensu.  To niezmiernie ważne, aby każdego wieczoru cera została dokładnie oczyszczona zarówno z typowych, dziennych zanieczyszczeń, jak nadmiar sebum czy kurz, jak również, co istotne, z wszelkich warstw makijażu, w tym makijażu oczu. W moim przypadku świetnie spisuje się trzyetapowy rytuał oczyszczający czylipłyn micelarny, olejek myjący i na koniec żel/pianka. Dziś recenzja nowości w szeregach marki Iossi czyli Ryżowej piany, a dokładniej nawilżającej, ultra delikatnej piance do mycia twarzy z zieloną herbatą, proteinami ryżu i szałwią hiszpańską.



Ryżowa piana Iossi (150 ml/73 zł) to nawilżająca, delikatna pianka do codziennego mycia twarzy, przeznaczona dla wszystkich rodzajów cer. Pianka składa się w 100% z naturalnych składników. Zawiera ekstrakty z zielonej herbaty, nagietka i lukrecji, nawilżające fermenty z bambusa, rzodkiewki i kokosa oraz oczyszczające proteiny ryżowe. Szałwia hiszpańska odpowiada za efekt anti-pollution, D-pantenol ma właściwości kojące. Składnikiem wspomagającym regenerację naskórka jest ekstrakt z alg brunatnych i kwas mlekowy. Bazą kosmetyku jest woda pomarańczowa o działaniu odświeżającym i tonizującym. Co ważne, kosmetyk charakteryzuje się pH 5,5, więc idealnie dla dobrej kondycji skóry twarzy. Pianka ma przyjemną, leciutką konsystencję i bardzo delikatnie, ziołowo pachnie. Jedna doza wystarczy, aby oczyścić twarz i szyję. Używam jej codziennie wieczorem jako ostatni etap oczyszczania. Sprawdza się w tej roli znakomicie. Bardzo dobrze oczyszcza, nie szczypie w oczy, jest łagodna, nie podrażnia i nie powoduje przesuszeń mojej suchej cery. Po zmyciu skóra jest elastyczna, lekko nawilżona. Piana jest bardzo wydajna, posłuży mi jeszcze jakieś dwa miesiące. Warto wypróbować, zaręczam!



INCI: Aqua, Citrus Sinensis Flower Water, Sodium Cocoyl Hydrolyzed Rice Protein, Coco Glucoside, Babassu Oil Polyglyceryl-4 Esters, Betaine, Glycerin, Propanediol, Panthenol, Lactobacillus & Cocos Nucifera Fruit Extract, Benzyl Alcohol, Lactobacillus/Arundinaria Gigantea Ferment Filtrate, Salvia Hispanica Seed Extract, Algin, Lavandula Angustifolia Oil, Dehydroacetic Acid, Copaifera Officinalis Resin, Lactic Acid, Althaea Officinalis Root Extract, Calendula Officinalis Flower Extract, Camellia Sinensis Leaf Extract, Glycyrrhiza Glabra Root Extract, Linalool*
*naturalny składnik olejku eterycznego z lawendy

Ministerstwo Dobrego Mydła || Hydrolat lipowy i hydrolat oczarowy

$
0
0
Hydrolaty powstają podczas destylacji części lub całości roślin parą wodną. Jednym słowem są to wodne wyciągi kwiatowe/ziołowe. Zatrzymują substancje aktywne roślin, z których zostały przygotowane stanowiąc idealny, naturalny sposób na odświeżenie i nawilżenie skóry. Zaleca się ich stosowanie podczas demakijażu, oczyszczania skóry lub jej nawilżenia tuż przed nałożeniem olejku lub kremu. Ich piękne, naturalne zapachy działają aromaterapeutycznie relaksując, łagodząc stres lub dla odmiany - pobudzając do działania.


Ekologiczny hydrolat z kwiatu lipy (50 ml/26 zł) wzbogacony fermentem z rzodkwi (Raphanus Sativus) to ultradelikatna, mocno łagodząca mgiełka lipowa sprowadzana z niewielkiej destylarni położonej na malowniczym południu Francji. Nawadnia, zmiękcza i koi podrażnioną skórę, łagodząc zmiany zapalne, przynosząc uczucie ulgi oraz odprężenia. Pachnie delikatnie, niemal niewyczuwalnie. Doskonale sprawdza się w pielęgnacji cery delikatnej i naczynkowej, a także jako produkt łagodzący po opalaniu lub depilacji. Przywraca prawidłowe pH skóry, delikatnie ją oczyszcza i odświeża. Peptydy pozyskiwane z rzodkwi przedłużają trwałość hydrolatu wykazując jednocześnie działanie nawilżające. Używam lipy zamiast toniku. Jest naprawdę łagodna i delikatnie nawilżająca. Przyjemnie odświeża skórę i koi zaczerwienienia. Lubię jej działanie.


Hydrolat z oczaru wirginijskiego (50 ml/26 zł) wzbogacony fermentem z rzodkwi (Raphanus Sativus) to ekologiczny hydrolat z oczaru wirginijskiego, który jest pozyskiwany z liści i gałązek, co uchodzi za bardzo istotne, ponieważ w listkach jest więcej składników aktywnych. Oczar znany jest powszechnie jako skuteczne narzędzie do walki ze stanami zapalnymi, cerą tłustą i problemową, naczynkami oraz podrażnioną skórą głowy. Hydrolat powyższy dobrze radzi sobie też z łagodzeniem podrażnień. Jako posiadaczce cery suchej ciężko ocenić mi działanie tego produktu na stany zapalne, bo z takimi borykam się niezwykle rzadko. Niemniej lubię od czasu do czasu spryskać nim twarz, tak prewencyjnie :) Jasnym jest zatem, że hydrolat lipowy u mnie wygrywa, bez dwóch zdań.


Używasz hydrolatów czy wolisz bardziej złożone pod względem składu toniki? Daj znać w komentarzu.

Miya Cosmetics myMAGICscrub Ekspresowy peeling do ciała

$
0
0
Peelingi do ciała to produkty, które bardzo lubię stosować, czynię to często i regularnie. Wybieram najczęściej te na bazie cukru, dość intensywnie złuszczające, o pięknym zapachu i działaniu natłuszczającym. Nie mam jednego ulubionego. Od paru tygodni stosuję nowość w szeregach marki Miya Cosmetics czyli myMAGICscrub Ekspresowy peeling do ciała.



Ekspresowy peeling myMAGICscrub (200 g/39,99 zł) to produkt na bazie naturalnych, skutecznych składników aktywnych: różowej glinki, kryształków cukru i soli, olejków z owoców dzikiej róży, kokosowego i ze słodkich migdałów. Różowa glinka oczyszcza skórę, przywracając jej witalność. Olejki z owoców dzikiej róży, kokosowy i ze słodkich migdałów nawilżają, dodają blasku, pozostawiają skórę jedwabiście gładką w dotyku. Mocno złuszcza, dzięki czemu wyraźnie wygładza, nawilża, rozświetla, dodaje blasku. Jednocześnie nie podrażnia tylko delikatnie oczyszcza skórę z zanieczyszczeń. Podczas aplikacji kryształki cukru i soli skutecznie usuwają martwy naskórek, wygładzają i ujędrniają skórę, wspomagając walkę z cellulitem i rozstępami. Pozostawia na ciele przyjemną, otulającą, nietłustą warstwę olejków, więc balsam czy masło będą już zbędne. Intensywnie pachnie - w moim odbiorze owocami i białymi kwiatami, bardzo ładnie. Warto nakładać peeling małymi porcjami, wówczas nie osypuje się aż tak bardzo. Scrub może być stosowany przez kobiety w ciąży w celu utrzymania dobrej kondycji i wyglądu skóry. Nie zawiera silikonów, parafiny, olejów mineralnych, PEG-ów. W 99% składa się z naturalnych składników. Nie testowany na zwierzętach, wegański. Wygodny w stosowaniu, plastikowy słoik zdobi łazienkową półkę. Za taką cenę warto wypróbować! Polecam - z uwagi na działanie i skład.




INCI: Sucrose, Sodium Chloride, Cocos Nucifera (Coconut) Oil, Prunus Amygdalus Dulcis (Sweet Almond) Oil, Montmorillonite, Illite, Kaolin, Cetearyl Olivate, Sorbitan Olivate, Rosa Canina (Rosehip) Fruit Oil, Parfum (Fragrance), Benzyl Salicylate, Hexyl Cinnamal, Alpha-Isomethyl Ionone.

Dermalogica PreCleanse Balm

$
0
0
Codzienne oczyszczanie cery w odpowiedni dla niej sposób jest bardzo ważne. Najlepsza pielęgnacja nie da rady, gdy oczyszczanie będziemy traktować po macoszemu. O moim sposobie na ten etap pielęgnacji skóry pisałam w TYM poście. Dziś recenzja produktu marki Dermalogica - PreCleanse Balm, który otrzymałam już dobrych kilka miesięcy temu.


PreCleanse Balm (90 ml/187 zł + gumowa rękawica) to oczyszczający balsam zmieniający formułę w emulsję. Z założenia idealny dla cery suchej. Stanowi pierwszy etap Podwójnego Oczyszczanie Dermalogica, u mnie to drugi etap - po płynie micelarnym. Naturalny kompleks biolipidowy składający się ze stroli, oleju sojowego, glikolipidów i fosfolipdów ma wzmacnić barierę ochronną skóry i nawilżyć ją. Olej z pestek moreli, stanowiący bogactwo kwasów tłuszczowych, ma łagodzić skórę, ujędrnić i odżywić ją. Za odświeżenie i pobudzenie skóry odpowiadają olejki eteryczne z gorzkiej pomarańczy, trawy cytrynowej, lawendy i mandarynki. Odpowiedni do stosowania w okolicach oczu. Produkt pachnie intensywnie ziołowo. Załączona dwustronna rękawica dodatkowo wspomaga oczyszczanie skóry, usuwając martwe komórki naskórka. W składzie nie znajdziemy sztucznych aromatów i barwników.


Odpowiednią ilość balsamu należy nałożyć na rękawicę lub bezpośrednio na dłonie, wykonać delikatny masaż suchej skóry twarzy i szyi. Następnie zwilżyć delikatnie twarz ponownie przemasowując skórę w celu zmiany konsystencji preparatu w mleczko oczyszczające. Kosmetyk dokładnie zmyć wodą i zastosować preparat myjący odpowiedni do danego typu cery, aby Podwójne Oczyszczanie Dermalogica było kompletne. U mnie na koniec występuje mycie pianką bądź emulsją. Balsam świetnie rozpuszcza resztki makijażu, filtry przeciwsłoneczne, zanieczyszczenia oraz nadmiar sebum, wspomagając ich usuwanie z powierzchni skóry. Brakuje mi jednak w tym produkcie działania pielęgnującego, mam tu na myśli nawilżenie, odżywienie, bo wiem, że tego typu produkty potrafią tak działać, tym bardziej, że o takim działaniu balsamu zapewnia sam producent. Ja niestety takowego nie uświadczyłam. Za taką cenę balsam powinien działać wielopoziomowo. Po zmyciu preparatu cera jest gładka, czysta, bez tłustej warstwy. Ten balsam nie porwał mnie, niestety.


INCI: Caprylic/Capric Triglyceride, C12-15 Alkyl Benzoate, Laureth-4, Hydrogenated Vegetable Oil, Ozokerite, Bis-Stearyl Dimethicone, Glyceryl Behenate, Tribehenin, Stearyl Stearate, Stearic Acid, Phospholipids, Prunus Armeniaca (Apricot) Kernel Oil, Glycine Soja (Soybean) Oil, Lavandula Angustifolia (Lavender) Oil, Citrus Aurantium Dulcis (Orange) Oil, Citrus Grandis (Grapefruit) Peel Oil, Citrus Nobilis (Mandarin Orange) Peel Oil, Cymbopogon Schoenanthus Oil, Lavandula Hybrida Oil, Glycol Distearate, Sorbitol/Sebacic Acid Copolymer Behenate, Tocopherol, Glycolipids, Eucalyptus Staigeriana Branch/Leaf Oil, Glycine Soja (Soybean) Sterols, Linalool, Citral, Limonene, Phenoxyethanol.

Miya Cosmetics My Beauty Essences

$
0
0
Jakiś czas temu Miya Cosmetics wprowadziła do sprzedaży aktywne esencje w lekkiej mgiełce. Mamy do wyboru dwa warianty: Coco BeautyJuice i Flower BeautyPower. Produkty są wolne od parafiny, PEG-ów, parabenów, glikolu propylenowego, olejów mineralnych, silikonów. Używam obu od ponad dwóch miesięcy, dziś czas na recenzję.



Coco BeautyJuice (100 ml/30 zł) to aktywny kompleks cennych wód i ekstraktów roślinnych wzbogacony w wodę termalną, kwas hialuronowy i witaminy. Ekstrakt z owocu kokosa nawilża, odżywia i tonizuje. Sok z aloesu łagodzi, koi, nawilża, przywraca komfort. Woda termalna dostarcza cennych mikroelementów i minerałów. Kwas hialuronowy przywraca i utrzymuje nawilżenie skóry. Prowitamina B5 i witamina B3 działają przeciwstarzeniowo, redukują drobne zmarszczki, ujędrniają.
Wygodny atomizer tworzy lekką, wodną mgiełkę, która szybko się wchłania, dostarczając skórze cennych składników, nie obciążając jej. Nie pozostawia tłustej warstwy, nie lepi się, szybko się wchłania, nie zapycha porów. Delikatnie i naturalnie pachnie kokosem. Bardzo delikatnie nawilża, wygładza, łagodzi, poprawia komfort. Używam mgiełki rano lub wieczorem po oczyszczeniu twarzy, delikatnie wklepuję opuszkami palców. Dalej stosuję kolejne kroki pielęgnacyjne. Esencję można używać na wiele sposobów: pod krem, olejek lub serum, aby wzmocnić jego działanie; zamiast kremu lub serum; jako nawilżającą bazę pod makijaż; w ciągu dnia, aby odświeżyć skórę. 
INCI: Aqua (Water), Cocos Nucifera Fruit Extract, Aloe Barbadensis Leaf Juice, Aqua (Hot Spring Water), Niacinamide, Sodium Hyaluronate, Hyaluronic Acid, Panthenol, Polyglyceryl-4Laurate/Sebacate*, Polyglyceryl-6 Caprylate/Caprate*, Potassium Sorbate, SodiumBenzoate, Sodium Phytate, Alcohol, Sodium Hydroxide, Citric Acid, Parfum (Fragrance), Benzyl Benzoate, Coumarin


Flower BeautyPower (100 ml/29,99 zł) to podobnie jak w przypadku Coco BeautyJuice aktywny kompleks cennych wód i ekstraktów kwiatowych wzbogacony w wodę termalną, kwas hialuronowy i witaminy. Ekstrakty z peonii i hibiskusa nawilżają, odżywiają i wygładzają skórę. Hydrolat z róży rozświetla i tonizuje. Woda termalna dostarcza cennych mikroelementów i minerałów. Kwas hialuronowy przywraca i utrzymuje nawilżenie skóry. Prowitamina B5 i witamina B3 działają przeciwstarzeniowo, redukują drobne zmarszczki, ujędrniają. Do twarzy, pod oczy, na szyję i dekolt. Na dzień i na noc. Esencja zachowuje się na mojej skórze identycznie jak jej kokosowa siostra - nie pozostawia tłustej warstwy, nie lepi się, szybko się wchłania, nie zapycha porów. Tworzy lekką, wodną esencję, która szybko się wchłania, dostarczając skórze cennych składników, nie obciążając jej. Pozostawia skórę ukojoną, lekko nawilżoną. Delikatnie pachnie różą. 

Obie wersje esencji używam w roli toniku, tak mi wygodnie i z takiego stanu rzeczy jestem zadowolona. Oby na naszym rodzimym rynku więcej takich produktów - mam tutaj na myśli połączenie wyciągów roślinnych i składników aktywnych.

INCI: Aqua (Water), Rosa Damascena Flower Water, Panthenol, Sodium Hyaluronate, Hyaluronic Acid, Glycerin, Hibiscus Sabdariffa Flower Extract, Paeonia Officinalis Flower Extract, Aloe Barbadensis Leaf Juice, Aqua (Hot Spring Water), Niacinamide, Polyglyceryl-4 Laurate/Sebacate*, Polyglyceryl-6 Caprylate/Caprate*, Potassium Sorbate, Sodium Benzoate, Sodium Phytate, Alcohol Parfum (Fragrance), Citronellol, Geraniol

D'Alchemy Loss of Elasticity Skin Renewer

$
0
0
Krem rano i wieczorem to u mnie punkt obowiązkowy. Oczywiście prócz kremu używam innych kilku produktów, niemniej krem na koniec być musi. Moja sucha cera potrzebuje otulającej warstewki, szczególnie w chłodnych miesiącach. Kilka dni temu zużyłam D'Alchemy Loss of Elasticity Skin Renewer czyli Przeciwstarzeniowy krem do cery suchej i wrażliwej. Zapraszam na recenzję.


D'Alchemy Loss of Elasticity Skin Renewer to przełomowa terapia, która łączy zaawansowane składniki, by umożliwić odwrócenie widocznych oznak starzenia się skóry. Preparat zapewnia skumulowany efekt liftingu, odżywienia, zagęszczenia i ujędrnienia skóry, pozostawiając ją elastyczną i sprężystą. Wypełnia, wygładza i spłyca głębokie zmarszczki, niweluje drobne linie i nierówności, neutralizuje aktywność wolnych rodników, odpowiedzialnych za proces starzenia się skóry. Optymalnie nawadnia od wewnątrz, zabezpieczając naskórek przed utratą wody i redukuje uczucie nieprzyjemnego ściągnięcia skóry. Skóra pozostaje idealnie wygładzona, elastyczna i sprężysta, przepełniona zdrowiem i młodzieńczą energią witalną. Preparat polecany szczególnie dla skóry przesuszonej i wrażliwej. Wszystko powyższe to obietnice producenta. Czy znajdują one odzwierciedlenie w rzeczywistości? Używałam kremu codziennie wieczorem. Gęsta, bogata, ale nietłusta konsystencja o intensywnym ziołowym zapachu dobrze wchłaniała się w cerę. Skóra stała się bardziej jędrna, elastyczna, ale bez efektu dogłębnego i długotrwałego nawilżenia. Tego najbardziej brakowało mi w tym produkcie. Szczerze to nie wiem do końca jak go ocenić... Poprawny to chyba najbardziej odpowiednie słowo. O wiele lepiej sprawdził się u mnie Super Rich Multi-Hydrator tej marki. 

Składniki aktywne:
  • hydrolaty: z róży damasceńskiej i oczaru - zapobiegają zmarszczkom i utracie jędrności, wygładzają i odżywia skórę, wzmacniają naczynia krwionośne, łagodzą obrzęki i podrażnienia, ujednolicają koloryt skóry.
  • wyciąg z lawendy francuskiej - działa rekonstrukcyjnie, wzmacnia kohezję komórek, dając natychmiastowy efekt liftingujący i wygładzający.
  • wyciąg z cebulek krokusa - zwiększa syntezę kolagenu i elastyny, odwraca procesy starzenia się skóry, przywracając jej sprężystość i jędrność.
  • ekstrakty z jabłka, żeń-szenia, brzoskwini, pszenicy i jęczmienia - redukują powierzchnię skóry pokrytą przebarwieniami, wyrównują koloryt naskórka, chronią skórę przed niekorzystnym wpływem wolnych rodników.
  • masła roślinne: shea i shorea - zapobiegają powstawaniu zmarszczek i degeneracji komórek skóry, długotrwale i dogłębnie nawilżają oraz wygładzają skórę. Działają odżywczo, natłuszczająco i zmiękczająco.
  • oleje: arganowy, z pestek winogron i nasion lnu - ujędrniają i uelastyczniają skórę, poprawiając jej napięcie. Doskonale nawilżają, zmiękczają naskórek, redukują ilość i widoczność zmarszczek oraz odbudowują hydrolipidową barierę skóry, przyspieszając jej regenerację.
  • olejki eteryczne: różany, sandałowy, rozmarynowy, mandarynkowy, lawendowy i goździkowy - regenerują, odżywiają i nawilżają skórę, zapobiegają powstawaniu zmarszczek, kurzych łapek i przebarwień.

Znacie markę D'Alchemy?




INCI: Rosa Damascena (Damask rose) Flower Water*, Hamamelis Virginiania (Witch Hazel) Leaf Water*, Propanediol*, Caprylic/Capric Triglyceride*, Glyceryl Stearate*, Squalane*, Linum Usitatissimum (Linseed) Seed Oil*, Cetearyl Alcohol*, Argania Spinosa (Argan) Kernel Oil*, Butyrospermum Parkii (Shea) Butter*, Shorea Stenoptera Seed Butter*, Oryza Sativa (Rice) Starch*, Acacia Senegal Gum*, Stearic Acid*, Glyceryl Stearate Citrate*, Aqua*, Isopropyl Isostearate*, Trehalose*, Sodium Stearoyl, Glutamate*, Pyrus Malus (Apple) Juice*, Prunus Persica (Peach) Juice*, Triticum Vulgare (Wheat) Seed Extract*, Hordeum Vulgare (Barley) Extract*, Rosa Moschata (Musk rose) Seed Oil*, Cocos Nucifera (Coconut) Oil*, Mauritia Flexuosa (Buriti) Fruit Oil*, Rosa Damascena (Damask rose) Flower Oil**, Rosmarinus Officinalis (Rosemary) Oil**, Santalum Album (Sandalwood) Wood Oil**, Citrus Reticulata (Tangerine) Peel Oil**, Lavandula Angustifolia (Lavender) Oil**, Eugenia Caryophyllus (Clove) Bud Oil**, Lavandula Stoechas (Lavender) Extract*, Crocus Chrysanthus Bulb Extract*, Gardenia Tahitensis Flower Extract*, Tocopherol*, Panax Ginseng Root Extract*, Sodium Phytate*, Benzyl Alcohol, Salicylic Acid, Sorbic Acid, Sodium Hydroxide, Beta-Sitosterol*, Squalene*, Sodium Benzoate, Gluconolactone*, Calcium Gluconate, Citric Acid*, Alcohol, Potassium Sorbate, Glycine Soja (Soybean) Oil*, Glycerin*, Glyceryl Caprylate*, Glyceryl Undecylenate*, Citral***, Citronellol***, Eugenol***, Farnesol***, Geraniol***, Limonene***, Linalool***

Miya Cosmetics Maseczki do twarzy

$
0
0
Czas z maseczkami do twarzy to dla mnie chwila relaksu, o którą ostatnio przy trzymiesięcznej córeczce, nieco trudniej. Niemniej nie rezygnuję z tego czasu i jeśli tylko nadarza się sposobność używam tego typu produktów. Lubię maski nawilżające, ale od oczyszczających nie stronię. Dziś post na temat dwóch masek marki Miya Cosmetics.



myPUREexpress 5-minutowa maseczka oczyszczająca z kompleksem [5% kwas azelainowy + glicyna] (50 g/34,99 zł) to delikatna, przyjemna i szybka w użyciu konsystencja, która łatwo się zmywa i nie pozostawia uczucia ściągnięcia skóry. Formuła z kompleksem [5% kwas azelainowy + glicyna], różową i białą glinką, olejkiem z nasion malin i jojoba, witaminą E i prowitaminą B5. Już po pięciu minutach bardzo dobrze oczyszcza i wycisza niedoskonałości. Jednocześnie bardzo dobrze nawilża i poprawia kondycję skóry. Używam jej raz, czasem dwa razy w tygodniu. Bardzo komfortowo działa, delikatnie chłodzi, nie ściąga, nie podrażnia, łatwo się zmywa. Bez silikonów, parafiny, PEG-ów, olejów mineralnych, parabenów. Przebadana dermatologicznie. Odpowiednia dla wszystkich typów skóry, także wrażliwej i trądzikowej. Testowana dermatologicznie. Nie testowana na zwierzętach. Wegańska. Polecam koniecznie wypróbować! Dla mnie hit.

INCI: Aqua (Water), Kaolin, Montmorillonite, Isostearyl Isostearate, Panthenol, Cetearyl Alcohol, Glyceryl Stearate Citrate, Potassium Azeloyl Diglycinate, Illite, Rubus Idaeus (Raspberry) Seed Oil, Simmondsia Chinensis (Jojoba) Seed Oil, Glyceryl Stearate, Methylpropanediol, Glycerin, Tocopheryl Acetate, Xanthan Gum, Sodium Phytate, Alcohol, Phenoxyethanol, Caprylyl Glycol, Parfum (Fragrance), Linalool.



myBEAUTYexpress 3-minutowa maseczka wygładzająca z aktywnym węglem kokosowym to ekspresowe wygładzenie, oczyszczenie i delikatne nawilżenie skóry już po trzech minutach. Przyjemna i szybka w użyciu, łatwo się zmywa i nie pozostawia uczucia ściągnięcia skóry.Formuła z aktywnym węglem kokosowym, białą glinką, olejkiem z pestek winogron, ekstraktem z kwiatów rumianku, witaminą E i prowitaminą B5. Przyjemnie wygładza naskórek, oczyszcza z nadmiaru sebum i codziennych zanieczyszczeń. Rozjaśnia, rozświetla i upiększa skórę. Poprawia ogólny wygląd i kondycję skóry, uspokaja zaczerwienienia, ujednolica i wyrównuje koloryt. Ta maska to dla mnie tańszy i równie dobry odpowiednik Origins Clear Improvement - Active Charcoal Mask To Clear Pores. Nawilża dużo mniej niż wersja różowa, ale za to bardziej wygładza i napina cerę. Bez silikonów, parafiny, PEG-ów, olejów mineralnych, parabenów. Przebadana dermatologicznie. Odpowiednia dla wszystkich typów skóry, także wrażliwej i trądzikowej. Testowana dermatologicznie. Nie testowana na zwierzętach. Wegańska. Tę maskę także polecam, choć gdybym miała wybrać to wolę wersję różową, pewnie ze względu na to, że mam suchą cerę.

INCI: Aqua (Water), Kaolin, Charcoal Powder, Isostearyl Isostearate, Cetearyl Alcohol, Vitis Vinifera (Grape) Seed Oil, Panthenol, Glyceryl Stearate Citrate, Glyceryl Stearate, Glycerin, Chamomilla Recutita (Matricaria) Flower Extract, Tocopheryl Acetate, Xanthan Gum, Methylpropanediol, Phenoxyethanol, Caprylyl Glycol, Sodium Phytate, Alcohol, Parfum (Fragrance).


OnlyBio Balsam do ciała – nawilżający

$
0
0
Wszelkie mazidła do ciała, czy to masła, balsamy, olejki, bardzo lubię i stosuję codziennie wieczorem. Skóra mojego ciała jest sucha, szczególnie w okresie jesienno - zimowym, więc takie działanie to poniekąd konieczność. W tej kategorii wybieram produkty bez parafiny itp. Od kilku tygodni stosuję balsam do ciała polskiej marki OnlyBio. To moje pierwsze spotkanie z tym producentem. Dziś czas na recenzję.



Zgodnie z zapowiedziami producenta to balsam (250 ml/34,99 zł), który zadba o piękno i zdrowie ciała, nawet jeżeli posiadasz bardzo wysuszoną skórę. Łączy delikatność z efektywnością nawilżenia i pielęgnacji. Otuli szybko wchłaniającym się kremowym płaszczem i zadba, aby skóra promieniała wyglądem. Biorafinowany lewan z rzepaku zapewnia głębokie i długotrwałe nawilżenie skóry oraz łagodzi podrażnienia. Fitosterole z oleju pobudzają wytwarzanie kolagenu, odpowiedzialnego za elastyczność skóry. Olej z sezamu efektywnie wpływa na nawilżenie skóry. Emolienty efektywnie natłuszczają. Bez: parabenów, PEG, silikonów, parafin, wazeliny, olejów mineralnych, ftalanów, substancji odzwierzęcych, barwników, syntetycznych kompozycji zapachowych, GMO. Produkt wegański. 
Jak obietnice mają się do rzeczywistości? Zanim ocenię ten balsam, muszę przyznać, że bardzo odpowiada mi jego świeży, lekki zapach z nutą słodyczy. Sama konsystencja jest lekka, szybko się wchłania, otulając ciało nietłustą warstewką. Produkt jest wydajny. Bardzo przyjemnie dla oka prezentuje się opakowanie wykonane z ciemnego, matowego szkła. Pompka to także rzecz, którą bardzo cenię w kosmetykach. Co do samego nawilżenia, jakie ma zapewniać balsam to oceniam je jako dobre, bez fajerwerków, ale dobre. Bardzo możliwe, że latem ten balsam byłby wystarczający dla mojej suchej skóry i oceniłabym go jeszcze lepiej.



INCI: Aqua, Butyrospermum Parkii (Shea) Butter, Isoamyl Laurate, Octyldodecanol, Propanediol, Polyglyceryl-3 Dicitrate/Stearate, Microcrystalline Cellulose, Sesamum Indicum Seed Oil, Cetearyl Alcohol, Glycerin, Glyceryl Stearate, Levan, Helianthus Annuus (Sunflower) Seed Oil, Sucrose, Xanthan Gum, Dehydroacetic Acid, Glucose, Tocopherol, Fructose, Benzyl Alcohol, Sodium Phytate, Citric Acid, Benzoic Acid, Parfum, Limonene, Linalool, Geraniol, Citral.

Il Salone Milano Glorious Shampoo i Supreme Mask

$
0
0
Z moimi włosami nie mam większych problemów. Szampon, odżywka i co jakiś czas maska - taki zestaw mam w użyciu. Stosuję produkty naturalne, czasem drogeryjne. Parę tygodni temu otrzymałam zestaw kosmetyków profesjonalnych Il Salone Milano - Glorious Shampoo i Supreme Mask. Oba do włosów suchych i zniszczonych. Przy tych produktach obawiałam się o nadmierne obciążenie moich kosmyków. Czy zasadnie?



Szampon Glorious Shampoo (1 l/ok. 40 zł)zawiera ekstrakty z bambusa oraz proteiny mleka, które w widoczny sposób mają poprawić stan uszkodzonego włókna włosa. W efekcie włosy mają wyglądać zdrowo, świeżo oraz być świetliste i odżywione. I co? Faktycznie kosmetyk ten doskonale sprawdza się w użyciu - przywraca miękkość, pięknie nabłyszcza, nie obciąża, nadaje gładkości i lekkości, a przy tym dobrze oczyszcza. Czasem, gdy nie mam czasu, aby kolejno użyć maski, włosy po samym szamponie są w dobrej kondycji. Wygodna butelka z pompką ułatwia dozowanie. Konsystencja średnio gęsta, zapach przyjemny, perfumowany. Lubię!

INCI:  Aqua (Water), Sodium Laureth Sulfate, Cocamidopropyl Betaine, Sodium Chloride, Parfum (Fragrance), Glycol Distearate, Imidazolidinyl Urea, CocamideMea, Phenoxyethanol, Polyquaternium7, propylene Glycol, Butylene Glycol, Ethylparaben, Methylparaben, Propylparaben, Lactose, Lactis Proteinum (Milk Protein),SodiumBenzoate, Magnesium Nitrate, Bambusa Vulgaris Extract, Methylchloroisothiazolinone, Magnesium Chloride, Methylisothiazolinone







Maska Supreme Mask (500 ml/ok. 40 zł) zawiera ceramidy oraz proteiny mleka i zboża. Elementy te w widoczny sposób mają poprawić stan uszkodzonego włókna włosa, natomiast cenne proteiny zbożowe mają przywrócić włosom utraconą miękkość oraz znacznie zwiększyć ich objętość. W przypadku maski także jestem zadowolona. W efekcie włosy są zregenerowane, miękkie i aksamitne w dotyku, odbite od nasady bez obciążenia. Maska w konsystencji jest średnio gęsta, łatwo rozprowadza się na włosach i bez problemu się zmywa. Przepisowe pięć minut wystarczy, aby włosy zyskały na wyglądzie. Zapach ten sam, co przy szamponie. Warto wypróbować moim zdaniem.


INCI: Aqua (Water), Myristyl Alcohol, Cetrimonium Chloride, Hydrolyzed Wheat Protein, Parfum (Fragrance), Citric Acid, Imidazolidinyl Urea, Phenoxyethanol, Propylene Glycol, Ethylparaben, Methylparaben, Glycerin, Propylparaben, Polyquaternium-7,sodium Benzoate, Lactose, Peg-8,lactis Proteinum, PEG-8/SMDI Copolymer, Palmitoyl Myristyl Serinate, Sodium Polyacrylate

Ministerstwo Dobrego Mydła Serum do pielęgnacji twarzy Róża - Malina

$
0
0
Dwójka dzieci to jednak inna sytuacja niż jedno. Trudniejsza, wymagająca większego zaangażowania i uwagi. Do tego niekończące się przeziębienia, rotawirusy, itd. Po prostu brakowało mi czasu, aby być również tutaj. Mam nadzieję, że wraz z wiosną sytuacja ulegnie znaczącej poprawie, bo jest o czym pisać. Dziś zacznę serum olejowym, którego używam codziennie wieczorem od trzech miesięcy. Róża - Malina od Ministerstwa Dobrego Mydła!


Efektem kilkuletniej pracy w Ministerstwie nad tą jedną, jedyną recepturą jest właśnie Róża - Malina (30 ml/83 zł), która podczas finalnych testów na konsumentkach otrzymała roboczy pseudonim "Dajcietegowięcej!" Na mieście mówią też o niej "*%&#@ skończyła mi się!" oraz "nie chcę już żyć bez tego zapachu"! Nie przedłużając: o co tyle krzyku?



Według dziewczyn z Ministerstwa to cudownie lekkie, doskonale rozprowadzające i wchłaniające się, mocno odżywcze serum różano-malinowe. Pachnie słodko, cudnie oraz relaksująco (co potwierdza 95% badanych Pań). Nie daje poczucia obciążenia skóry, może być stosowane zamiast kremu, a często również pod makijaż. Z roślinną lanoliną, kompleksem witamin i koenzymem Q10 - genialnie nawilża, długo i trwale wygładza i uelastycznia skórę zmniejszając zaczerwienienia i nadając jej piękny, promienny odcień. Poza tym łagodzi drobne podrażnienia, reguluje wydzielanie sebum, jest wysoko wydajne i często polecane przyjaciółkom. Podsumowując: mamy tutaj 30 ml absolutnego, legalnego szczęścia w małej, białej butelce. 
Nie mam innego wyjścia jak w pełni zgodzić się z powyższym! Bardzo lubię ten produkt za działanie (nawilżanie, wygładzanie, ujednolicenie kolorytu) i boski zapach malinowo-różany, delikatny, słodkawy, nienachalny. Od siebie dodam, że przed aplikacją mieszam w dłoni serum z kwasem hialuronowym - wówczas jeszcze lepiej się wchłania i mocniej nawilża. Do tego ekstra wydajność, piękna biała buteleczka z precyzyjnym kroplomierzem i tak bardzo poszukiwane teraz witaminy C (nowoczesna forma) i A. Czego chcieć więcej? 

INCI: Rosa Canina Seed Oil, Hydrogenated Farnesene, Squalane, Rubus Idaeus Seed Oil, Perilla Frutescens Seed Oil, Cucurbita Pepo Seed Oil, Tripelargonin, Mauritia Flexuosa Fruit Oil, Caprylic/Capric Triglyceride, Lecithin, Ricinus Communis Seed Oil, Glyceryl Rosinate, Glyceryl Oleate, Olea Europaea Oil Unsaponifiables, Tocopherol, Parfum, Ascorbyl Tetraisopalmitate, Copaifera Officinalis Resin, Ubiquinone, Hydrogenated Retinol, Capryloyl Glycine, Linalool, Geraniol, Citronellol, Limonene

Resibo SOS Rescue Kit

$
0
0
Nasze polskie Resibo idzie w ostatnim czasie jak burza! Jedna premiera goni kolejną. Ostatnio wprowadzone kosmetyki to Naturalny żel do mycia twarzy i Instatnt Beauty Mask. Wcześniej był czas serum normalizującego, a jeszcze wcześniej kremu do rąk i kremu ratunkowego SOS. Dwa ostatnie można kupić w zgrabnym zestawie SOS Rescue Kit. Używam tego zestawu od jakiś trzech miesięcy, więc  dziś czas na recenzję.


Obietnica
Są chwile, w których Twoja skóra potrzebuje więcej uwagi. Są miejsca, które wymagają bardziej intensywnej pielęgnacji. Są sytuacje, kiedy niezbędne jest natychmiastowe działanie. W takich momentach na ratunek spieszy ten właśnie zestaw – dwa kremy, które zostały stworzone do zadań specjalnych.


W zestawie (79 zł) znajdziesz krem ratunkowy SOS i naturalny krem do rąk – dwa produkty stworzone do zadań specjalnych, chroniące, łagodzące podrażnienia, regenerujące i przynoszące natychmiastową ulgę.

1) Krem ratunkowy SOS to idealna kompozycja składników kojących i regenerujących. Chroni przed drażniącym działaniem czynników zewnętrznych. Wzmacnia naturalną barierę skóry. Dla osób zmagających się z suchą, skłonną do podrażnień skórą – jako codzienna bariera. Dla tych, którzy prowadzą aktywny tryb życia – ochrona skóry przed wpływem różnych warunków atmosferycznych. I dla każdego, kto chce mieć pod ręką łagodzący krem, wspierający regenerację skóry na całym ciele. Używałam tego kremu zarówno do rąk, twarzy i ciała. Poradził sobie z przesuszonymi miejscami na plecach, odżywił suche dłonie i ukoił skórę twarzy po serum z retinolem. W konsystencji jest ciekawy, bo z jednej strony treściwy a z drugiej szybko się wchłania i nie pozostawia tłustej warstwy. W składzie hialuronian sodu wysokocząsteczkowy, prowitamina B5, betaglukan z owsa, masło kokum, mango, cupuacu, shea. Warto go mieć w swojej kosmetyczce!

INCI: Aqua, Garcinia Indica Seed Butter, Ribes Nigrum Seed Oil, Propanediol, Propanediol Dicaprylate*, C12-C16 Alcohols*, Butyrospermum Parkii Butter, Isoamyl Laurate*, Glycerin, Mangifera Indica Seed Butter, Theobroma Grandiflorum Seed Butter, Crambe Abyssinica Seed Oil, Panthenol, Cetearyl Alcohol, Palmitic Acid*, Hydrogenated Lecithin*, Cetyl Esters, Avena Sativa Bran Extract, Dipotassium Glycyrrhizate*, Sodium Hyaluronate, Tocopherol, Helianthus Annuus Seed Oil, Hydrogenated Rapeseed Oil*, Sodium Stearoyl Glutamate*, Sodium Phytate*, Xanthan Gum, Benzyl Alcohol, Dehydroacetic Acid, Sodium Benzoate, Potassium Sorbate, Parfum, Citric Acid
*składniki certyfikowane


2) Naturalny krem do rąk to prawdziwe bogactwo składników nawilżających, regenerujących i ochronnych. Działa intensywnie i wielokierunkowo. Łagodzi i regeneruje, nawilża i chroni, działa przeciwstarzeniowo. Jeśli tylko chcesz, żeby skóra Twoich dłoni dostawała to, co dla niej najlepsze, sięgaj po niego kilka razy dziennie. Według mnie to jeden z lepszych kremów do rąk na rynku. Koniecznie nałóż grubszą warstwę na noc - rano dłonie będą w idealnym stanie!

INCI: Aqua, Butyrospermum Parkii Butter, Isoamyl Laurate*, Propanediol, Caprylic/Capric Triglyceride*, Cetearyl Alcohol*, Cetyl Alcohol, Glyceryl Stearate Citrate*, Aleurites Moluccana Seed Oil, Solanum Lycopersicum Seed Oil, Glycerin, Aloe Barbadensis Leaf Juice*, Sclerocarya Birrea Seed Oil, Avena Sativa Kernel Extract, Lilium Candidum Flower Extract, Tocopherol, Allantoin, Xanthan Gum, Glyceryl Caprylate*, Sodium Phytate*, Potassium Sorbate, Sodium Benzoate, Parfum, Citric Acid *składniki certyfikowane


po lewej krem do rąk, po prawej krem SOS

Yonelle Diamond

$
0
0
W ostatnim czasie Yonelle wprowadziła linię kosmetyków Diamond z subtelnie rozświetlającym złotem i diamentem. To specjalna edycja na piąte urodziny marki, składająca się z kremu młodości na twarz i usta, kremu na noc na twarz i usta, kremu-maski pod oczy i na usta oraz bankietowej maski. Oprócz biżuteryjnej szaty graficznej przywołującej na myśl migoczący w świetle diament, mamy do czynienia z unikalnymi składnikami aktywnymi oraz przełomową technologią opartą na zaawansowanych nośnikach - nanodyskach, a także czterech rodzajach peptydów i czterech silnych antyoksydantach. Moja mama od kilku dobrych miesięcy stosuje Diamentowy Krem Młodości N°5 na twarz i usta oraz Diamentowy Krem i Maska pod oczy i na usta.


Linia Diamond dedykowana jest dla każdego typu skóry, w tym wrażliwej, która z czasem utraciła młodzieńczy blask, jest zmęczona i posiada zmarszczki oraz nierówny koloryt. Efekt odmłodzenia wyglądu uzyskano tu poprzez równoległe działanie na twarz oraz usta i ich okolice. Gdy usta stają się pełniejsze i bardziej wyraziste – zmarszczki nad nimi spłycają się, dając efekt młodzieńczego piękna i blasku. Zastosowano tu system nośników, składający się m.in. z nanodysków oraz cząsteczek diamentu, aktywnie wtłaczających w skórę substancję chroniącą kolagen. Działanie odmładzające zapewniają natomiast cztery peptydy: Tripeptyd-38, Pentapeptyd-48, Acetyl sh-pentapeptide-35 w nośniku diamentowym oraz Acetyl Hexapeptide-8, a także cztery silne antyoksydanty: escyna i witamina C w nanodyskach, witamina E, resweratrol.

 
Diamentowy Krem Młodości N°5 na twarz i usta (50 ml/359 zł) to ekskluzywny krem na dzień i na noc odmładzający wygląd skóry twarzy i ujędrniający kontur ust, z subtelnie rozświetlającym złotem i diamentem. Stworzony został na bazie składników naturalnych, naśladujących budowę skóry, o dużej mocy regenerującej. Składniki aktywne zagęszczają i wypełniają skórę oraz relaksują mięśnie mimiczne, dzięki czemu zmarszczki stają się mniej widoczne, a skóra bardziej zwarta i jędrna. Lekka, ale przy tym treściwa konsystencja przyjemnie otula skórę, uwalniając przy tym kwiatowy, delikatny aromat. Cera jest aksamitna w dotyku, rozświetlona, pełna energii, olśniewa niezwykłą gładkością i świeżym kolorytem. Krem sprawia, że usta stają się pełniejsze i bardziej wyraziste, a w efekcie zmarszczki nad nimi – płytsze. Według Yonelle to klucz do uzyskania odmłodzonego wyglądu całej twarzy. Mama jest zachwycona tym kremem, jej alergiczna cera jest ukojona, świetnie nawilżona i przyjemnie napięta.


Diamentowy Krem i Maska pod oczy i na usta (30 ml/299 zł) to preparat odmładzający wygląd skóry z subtelnie rozświetlającym złotem i diamentem. Do stosowania na dzień i na noc wokół oczu oraz na usta i ich okolice. Ma zaskakująco lekką konsystencję, która w trakcie aplikacji przekształca się w skoncentrowane serum, nasycające skórę drogocennymi składnikami stymulującymi. Tworzy ono aktywną warstwę zapewniającą przedłużone działanie. Można również nakładać grubszą warstwą jako intensywną maskę przeciwzmarszczkową. Składniki aktywne ujędrniają skórę oraz relaksują mięśnie mimiczne, dzięki czemu zmarszczki stają się mniej widoczne, a skóra jest zagęszczona i wypełniona. Zostaje nasycona wilgocią, jest jędrna, elastyczna i rozświetlona. Potężna dawka antyoksydantów działa skutecznie w celu zmniejszenia worków i cieni pod oczami, nadając spojrzeniu młodszy, wypoczęty wygląd. Równoległe działanie kremu na usta i ich okolice sprawia, że usta stają się pełniejsze i bardziej wyraziste, a w efekcie zmarszczki nad nimi – płytsze. To kolejny świetny produkt - według mamy genialnie nawilża okolice oczu, jest wydajny, rozświetla i ujędrnia!

O!Figa || Sama Słodycz i Piękna Trójca

$
0
0
O produktach marki O!Figa pisałam na łamach bloga dwukrotnie. To były recenzje Takiej Tonki i Dzikiej Figi. W międzyczasie oferta firmy poszerzyła się o Samą Słodycz czyli skwalan z trzciny cukrowej i żel hialuronowy Piękna Trójca. Używam obu produktów od kilku miesięcy, więc czas na recenzje.


Skwalan z trzciny cukrowej Sama Słodycz (30 ml/35,90 zł) to jeden z najbardziej uniwersalnych emolientów na rynku. Wszystko to dzięki jego sensorycznemu profilowi, biokompatybilności i wyjątkowo mocnej kompozycji. Badania wykazały, że skwalan z trzciny cukrowej ma ponadprzeciętne właściwości nawilżające, nadające skórze sprężystość i elastyczność. Doskonale sprawdzi się jako samodzielny kosmetyk do pielęgnacji włosów i skóry, wspomaga procesy komórkowe, zmniejsza powstawanie drobnych zmarszczek i linii mimicznych.



Żel hialuronowy Piękna Trójca (30 ml/27,90 zł) to trójcząsteczkowy żel hialuronowy, każda z cząstek różnej masie pełni inną funkcję i uzupełnia swoje działanie. Kwas małocząsteczkowy przenika do naskórka, kwas ultramałocząsteczkowy przenika do głębszych warstw skóry, gdzie wiąże wilgoć, dzięki czemu nawilżenie dłużej się utrzymuje, natomiast kwas wielkocząsteczkowy tworzy warstwę okluzyjną, która chroni naskórek przed utratą wody. Piękna Trójca doskonale uzupełni pielęgnację Dziką Figą lub Samą Słodyczą, ewentualnie innym serum olejowym – wystarczy we wgłębieniu dłoni wymieszać niewielką ilość żelu z olejem. Surowiec jest zakonserwowany akceptowanym przez ECOCERT konserwantem – mieszaniną alkoholu benzylowego i kwasu dehydrooctowego.

INCI: aqua, sodium hyaluronate, hyaluronic acid, benzyl alcohol, dehydroacetic acid



Stosuję te produkty łącznie - mieszam w zagłębieniu dłoni po jednej pompce każdego z nich i nakładam na wodne serum i pod krem, codziennie rano. Takie zastosowanie sprawdza się u mnie genialnie! Mieszanka idealnie się wchłania, pozostawiając aksamitną i wspaniale nawilżoną cerę. Skóra z każdym dniem stosowania zyskuje na miękkości i elastyczności. Absolutnie nie obciąża cery, nie zatyka porów, myślę, że to jest świetna opcja na cer mieszanych i tłustych. W każdym bądź razie moja sucha, ale idąca już w kierunku normalnej, cera naprawdę wspaniale wygląda i bardzo korzysta na działaniu tej mieszanki. Koniecznie wypróbuj, tym bardziej, że cena jest więcej jak przyzwoita. Dla mnie hit!

Il Salone Milano Seria do włosów z keratyną

$
0
0
Z moimi włosami nie mam większych problemów. Szampon, odżywka i co jakiś czas peeling enzymatyczny plus maska - taki zestaw mam w użyciu. Stosuję produkty naturalne, czasem drogeryjne. Parę tygodni temu otrzymałam zestaw kosmetyków profesjonalnych Il Salone Milano z keratyną do włosów  bardzo zniszczonych i osłabionych. Przy tych produktach obawiałam się o nadmierne obciążenie moich kosmyków. Czy zasadnie?



Profesjonalny szampon do włosów bardzo zniszczonych i osłabionych to formuła restrukturyzująca wzbogacona w keratynę, dla wzmocnienia włosów. Produkt delikatnie oczyszcza oraz zapobiega osłabieniu włókna włosa. przywraca miękkość. Widocznie nabłyszcza, nie obciąża, nadaje gładkości i lekkości. Czasem, gdy nie mam czasu, aby kolejno użyć maski, włosy po samym szamponie są w dobrej kondycji.

INCI: Aqua (Water), Sodium Laureth Sulfate, Cocamidopropyl Betaine, Phenoxyethanol, Parfum (Fragrance), Polyquaternium-10, Sodium Chloride, Glycol Distearate, Cocamide Dea, Polyquaternium-7, Ethylhexylglycerin, Guar Hydroxypropyltrimonium Chloride, Laureth-2, PEG/PPG-120/10 Trimethylolpropane Trioleate, Lactic Acid, Caramel, Hydrolyzed Keratin, Trametes Versicolor Extract, Sodium Benzoate, Prunus Amygdalus Dulcis (Sweet Almond) Oil, Leuconostoc/Radish Root Ferment Filtrate.


Profesjonalna odżywka do włosów bardzo zniszczonych i osłabionych to odbudowująca formuła wzbogacona o kreatynę, sprzymierzeńca mocnych włosów. Ułatwia rozczesywanie włosów, bez pozostawiania śladów, wspomagając odbudowę włókien włosa oraz zapobiegając ich osłabieniu. Jednorazowo stosuję na swoje włosy sięgające łopatek ilość odpowiadająca wielkości orzecha włoskiego. Rozczesuję odżywkę na mokrych włosach i po kilku minutach spłukuję. W efekcie włosy są gładkie, miękkie i nieobciążone. To lubię. 

INCI: Profesjonalna odżywka Aqua (Water), Cetearyl Alcohol, Behentrimonium Chloride, Glycerin, Glyceryl Stearate, Amodimethicone, Quaternium-87, Butyrospermum Parkii (Shea Butter), Isopropyl Alcohol, Parfum (Fragrance), Phenoxyethanol, Propylene Glycol, Ethylhexylglycerin, Hydrolyzed Wheat Protein, Guar Hydroxypropyltrimonium Chloride, Behentrimonium Methosulfate, Prunus Amygdalus Dulcis (Sweet Almond) Oil, Caramel, Cetrimonium Chloride, Trideceth-10, Hydrolyzed Keratin, Trametes Versicolor Extract, Sodium Benzoate, Leuconostoc/Radish Root Ferment Filtrate.
 



Profesjonalna maska do włosów bardzo zniszczonych i osłabionych to formuła intensywnie restrukturyzująca z keratyną, zdolna do przenikania w głąb włosa. Dzień po dniu, wspomaga proces odbudowy i regeneracji włókna włosa. Przywraca miękkość, pięknie nabłyszcza, nie obciąża, nadaje gładkości, ale i lekkości. Używam jej co 3-4 mycia, bo w innym wypadku potrafi obciążyć kosmyki. Dobry produkt.

INCI: Aqua (Water), Cetearyl Alcohol, Behentrimonium Chloride, Petrolatum, Cetrimonium Chloride, Isopropyl Alcohol, Parfum (Fragrance), Phenoxyethanol, Hydrolyzed Wheat Protein, Ethylhexylglycerin, Prunus Amygdalus Dulcis (Sweet Almond) Oil, Caramel, Citric Acid, Hydrolyzed Keratin, Trametes Versicolor Extract, Sodium Benzoate, Leuconostoc/Radish Root Ferment Filtrate.



 
Profesjonalna kuracja odbudowująca z keratyną do włosów bardzo zniszczonych i osłabionych, wzbogacona o olej migdałowy, pomaga chronić przed negatywnym działaniem czynników zewnętrznych i zapobiega powstawaniu rozdwojonych końcówek. Jedną, maksymalnie dwie pompki nakładam na wilgotne włosy od połowy długości. Olejek ułatwia rozczesywanie, nadaje kosmykom ciepły, perfumeryjny zapach, który utrzymuje się na włosach kilka dni. Nie mam zbyt dużego doświadzcenia z tego typu produktami, ale znam i lepsze i gorsze, więc ten konkretny oceniam na 6/10.

INCI: Cyclopentasiloxane, Alcohol Denat., Dimethiconol, C12-15 Alkyl Benzoate, Parfum (Fragrance), Benzophenone-3, Ethylhexyl Methoxycinnamate, Tocopherol, Prunus Amygdalus Dulcis (Sweet Almond) Oil, Helianthus Annuus (Sunflower) Seed Oil, Capsicum Annuum Extract, Aqua (Water), Sodium Cocoyl Amino Acids, Potassium Dimethicone PEG-7 Panthenyl Phosphate, Propylene Glycol, Hydrolyzed Keratin, Trametes Versicolor Extract, Leuconostoc/Radish Root Ferment Filtrate.